witajcie kochane,
przepraszam za moją nieobecność, ale ten tydzień miałam wyjątkowo zalatany :(
Ciągle coś, gdzieś.. Zepsuł mi się telefon i musiałam zanieść na gwarancję, mnóstwo kartkówek, sprawdzianów, non stop nauka - starałam się być chociaż raz dziennie na blogu, ale nie miałam czasu żeby napisać jakiegoś solidnego posta ...
Dopiero teraz siedzę sobie i relaksuję się przygryzając Princessę i popijając kawką :D
Swoją drogą bardzo lubię CarmeLove od Princessy :)
Dziś rano listonosz zrobił mi niespodziankę :))
Przyniósł mi Naftę kosmetyczną od Anny, więc pewnie niedługo na blogu pojawi się recenzja. Chcecie? :)
Na jej temat słyszałam wiele różnych opinii, jedni twierdzą, że nie widzą w ogóle poprawy na swoich włosach, inni zaś twierdzą, że jest świetna! Chcę ją wypróbować, ale wiem, że nie można jej używać za często, więc moje włosy przyjmować ją będą raz w tygodniu :)
Używała któraś z Was? Jaką macie opinie na jej temat?
EDIT: Zapraszam ;)
31 komentarzy:
Nie ja jeszcze nie używałam ;D Zapraszam do mnie ^^
Ja nie mogę nafty używać, niestety :/
U mnie działała dobrze, aczkolwiek nie bardzo dobrze. Włosy był po prostu po niej ładniejsze, bardziej puszyste, śliskie i lśniące. Ale do nafty kosmetycznej polecam Ci stosować jakiś olej 1-3 razy w tygodniu na końcówki, najlepiej kokosowy Dabur Vatika lub Amla. :)
też jestem ciekawa czy nafta jest skuteczna:)
Naprawde mogla bys?:)
To ja Ci je wysle na maila:)
Nie miałam jej jeszcze nigdy ;)
Stosowałam kiedyś naftę, ale zabrakło mi systematyczności, także efekty były przynajmniej dla mnie - niezauważalne. :/ princessa wygląda smakowicie, nigdy takiej nie próbowałam ;)
Ja tez kiedyś nakładałam te wafelki ;p <3
ajajaj ;) zjadła bym coś słodkiego ;D
stosowałam kiedys nafte kosmetyczną , ale przestałam bo nie widziałam żadnych efektów lepiej polecam olejek rycynowy ;dd
+ również obserwuję ;d
www.ladyofsocks.blogspot.com
czekam na twoją opinię!;D
puciablog.blogspot.com
Mmmm ... Ale mi zrobiłaś smaka na prinsesse ; )
Ja także lubię CarmeLove od Princessy :D
mmmm smakowicie :)
szczerze, nigdy nawet nie słyszałam o nafcie kosmetycznej. Czekam na recenzje :)
Ja także czekam na recenzję,mam baaardzo zniszczone włosy,jestem ciekawa czy nafta by się do nich nadawała.
Dziękuję za komentarz!
Obserwuję :)
Mniam ! po prostu uwielbiam to "ciasteczko" ^^ jest przepyszne! szczególnie a takie deszczowe dni jak ten :( Pozdrawiam Cieplutko i jest mi bardzo miło, że zaobserwowałaś ;* ja też już to zrobiłam ;*
dzięki za odwiedziny!
ja również Cię obserwuję!
Pozdrawiam
ja nic w tej princessie nigdy nie widzialam szczególnego ;P
uśmiechnę, usmiechnę, jak będzie ciepło ;D
Na razie mam taką sytuację, że smutas jest :)
narobiłaś mi ochoty na coś słodkiego :)
i mi :D
świetny blog :) az zachciało mi sie tych wafelkow ;p Obserwujemy?
Pozdrawiam,
modishYou
nie uzywalam nafty :) nawet nie wiem do czego sluzy :D
to wiesz polecam Ci maske calopojemnosciowa ;)) na dlugo nawet starcza a dzialanie ma takie samo ;) jelsi masz zniszczone wlosy to w koncu i tak i tak musisz o nie dbac clay czas ;) wiem cos o tym ;D
mmm Princessa pyszności!
zapraszam do mnie, jeśli spodoba Ci się mój blog, zachęcam do obserwowania :)
byłoby mi bardzo miło :)
pozdrawiam :)
nom, niestety nie jest przystosowana do wrażliwej skóry ;c
dzięki za radę :)
Oj,ale bym sobie zjadła takiego wafelka ;)
świetny blok , obserwujemy? ;D
* blog ;)
Prześlij komentarz
♥ JEŚLI JUŻ KOMENTUJESZ TO SKOMENTUJ POST, NIE ZDJĘCIE ♥
♥ Dziękuję za każdy komentarz ♥
♥ Jeśli blog Ci się podoba - zaobserwuj ♥