not as it should be..

witajcie ♥
Od poniedziałku siedzę w domu z powodu choroby, od czwartku (czyli już prawie tydzień) męczy mnie coś na żołądku.. eh.. Staram się cieszyć z najmniejszych rzeczy, ale to jest bardzo trudne, kiedy nie myślisz o niczym innym tylko o potwornym bólu gardła, głowy, żołądka i o położeniu się do łóżka.. Tym bardziej, że w piątek (czyli już za dwa dni ;panika;) wyprawiamy klasową Wigilię i Mikołajki, i jak się pewnie domyślacie robimy sobie drobne prezenty wylosowanym osobom, no ale "mądra" ja postanowiłam zamówić prezent na allegro i płacąc za niego w sobotę i wybierając opcję -kurier, myślałam, że wczoraj, ewentualnie dzisiaj dojdzie. Zaczęłam się niepokoić i zadzwoniłam do owego sprzedawcy a on usprawiedliwił się tylko tym, że ma opóźnienie. Wrrr... I prezent dojdzie w czwartek ewentualnie w piątek i biedna ja nie wiem co zrobię, jeśli jutro nie przyjdzie ... buuu ;c No więc mam mega doła -.-

No, ale jest jeden plus całego tego tygodnia! Wczoraj przyszedł do mnie listonosz :) Przyniósł mi książkę Marcina Gerwina pod tytułem 'Żywność i demokracja', która  wyjaśnia, skąd biorą się problemy z brakiem żywności w niektórych regionach świata oraz wskazuje możliwe rozwiązania. Oprócz książki w paczce znajdowały się również dwie (że tak to nazwę) ulotki. Przynajmniej będę mieć co czytać :)

Jak idą przygotowana do świąt? Ja mam piękna choinkę ;skromy; :D i cały pokój w lampkach :D Uwielbiam to! Wczoraj moja bratowa piekła pierniczki, więc coraz bardziej czuć tą atmosferę! :) Jeszcze w sobotę będę robiła porządki na półkach, wycierała kurze i takie tam :D A Wam jak idą przygotowania?

xoxo, Magda.